🐃 Kiedy Nie Było Internetu Tylko Rodzina
Teraz – gdy znamy zasadę działania Internetu – wydaje się to nam oczywiste, ale ponad pół wieku temu oczywiste nie było i Paul Baran musiał to wymyślić. W kolejnych latach wymyślił również podział ARPANET-u na część cywilną i wojskową, a następnie z powodzeniem zajął się biznesem, tworząc kilka niewielkich, ale
Odniesienie do internetu ma jeszcze taki wymiar, że dziś niejeden młody człowiek poddaje w wątpliwość istnienie czegoś, czego nie znajduje w internecie. To prawda, dlatego od dłuższego czasu podkreślam, że ten nasz wielki wysiłek nad stworzeniem Encyklopedii nie powinien zostać zaprzepaszczony.
Podziel się. 21. Rzepak w południowo - zachodnich regionach jest bardzo silny. Pojawiają się jednak liczne niedobory. Fot. Karol Bogacz. (3) zobacz galerię. Ogólna kondycja rzepaku nie jest zła - wręcz przeciwnie, plantacje wyglądają dość dobrze. Jednak wydaje się, że wiele problemów chorobowych i odżywczych dopiero się zaczyna.
Świat pasji retro. Jak spędzało się wolny czas, kiedy nie było radia, telewizji i internetu? Agaton Koziński. 3 maja 2020, 13:49 1
Kiedy w roku 1966 Paul Baran zadeklarował, że chce aby ludzie w roku 2000 mogli dokonywać zakupów za pośrednictwem sieci, wielu ludzi w to nie wierzyło i uważało za szaleństwo. Przesłanie pierwszych danych – przełom. Prawdziwym przełomem w rozwoju Internetu nie da się ukryć, że było przesłanie pierwszych danych.
Nie wiem po co dramatyzujecie i robicie dezinformację. 7 sierpnia, 13:32, Gość: Jesteś typowy pelowski imbecyl! Gdy nie było Internetu to tylko rodzina, by wiedziała żeś głupi. Skomentuj
No i to by było na tyle. Negatywy, zaczęło się od wejścia, gdzie na wstępie poinformowano nas o zamkniętym Aquapark, niby z powodu usterki, której jakoś nikt nie naprawiał od 29.09 do 09.10. Wyglądało, to na cięcie kosztów, bo rodzin z dziećmi już było bardzo mało (mamy pisemne potwierdzenie o zamknięciu tej usługi).
Finał 140. serii "Jednego z dziesięciu" już w piątek 24 listopada. Początek teleturnieju o godz. 18.55 w TVP1. Wśród finalistów nie zabraknie oczywiście ekonomisty z miejscowości
Nie wiedzą tylko jak. M agda, matka 14-letniego Mateusza, nie wie, kiedy i jak jej syn zagubił się w sieci. Pamięta, że komputer dostał jako sześciolatek.
Ile tych testów można robić. I dupa nie odwiedzę winylu bo mnie nie stać lot do Anglii tez, tam tez, powrót do polski test. Rządzący tylko nam wyciągać pieniądze a sobie dokładać! Dziekuje bardzo moje malutkie dopiero urodzone, tylko dla tego się szczepilam. Nie dam głosu na rzadka partie na żadnego oszołoma!
15-letnia Małgosia została zgwałcona, brutalnie pobita i zostawiona na mrozie na śmierć. Za tę zbrodnię kilka lat później został skazany, jak się okazało, niesłusznie Tomasz Komenda. Ewa Wilczyńska, autorka książki "Dziewczyna w czarnej sukience. Historia zbrodni miłoszyckiej", sięgnęła do przeszłości. Pokazała
Ludzie czy wy tętnicze tymi misjami. Podczas legitymowania musi podać dane osobowe chyba ze pijany nic nie czasu to izba. Masz obowiązek taki. Jak nie to 500 zł za wprowadzenie w błąd funkc. Zatrzymanie dołek i sad. Nie miał maseczki oka moze by nic nie bylo jak by gadał z nimi normalnie. Uzasadnione działanie pol. Bardzo dobrze..
ZPGk8n1. NOWY TARG. Wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś" pojawił się na banerze mieszczonym na budynku, będącym własnością rodziny, która od lat jest skonfliktowana z obecnym burmistrzem. Nie bez powodu tekst na banerze rozpoczynają słowa "Wielmożnie nam panujący Grzegorzu". Ciągnąca się od lat kwestia przebudowy skrzyżowania ulic Św. Anny i Grel utknęła na spotkaniu przedstawicieli Miasta i powiatu w sprawie podziału i kompetencji i finansowania ewentualnej przebudowy. Wcześniej jednak trzeba przygotować stosowną dokumentację. - To skrzyżowanie drogi powiatowej i gminnej. Droga powiatowa jest wyższej kategorii i to w gestii starosty jest zlecenie przebudowy, przy miejskim współudziale - tłumaczył podczas jednego ze spotkań wiceburmistrz Waldemar Wojtaszek. Padło też stwierdzenie, że "przebudowa skrzyżowania poprowadzona zostanie poza terenem państwa Lejów i inwestycja będzie realizowana na terenach miejskich". Na takie rozwiązanie nie godzi się rodzina Lejów, która prowadzi w tym miejscu sklep. Jak tłumaczą - przebudowa skrzyżowania znacznie pogorszy dojazd do ich sklepu. Zaproponowali Miastu sprzedaż swojej nieruchomości. Takie rozwiązanie nie było jednak brane pod uwagę przez samorząd. Właściciele nieruchomości od ponad dekady walczą z Miastem. W tej kadencji nastąpiła jednak eskalacja. Były sprawy w sądzie - wnoszone przez obie strony, pisma do władz państwa, rządu, ministrów, posłów. Obok budynku pojawiały się tablice z napisami typu: "Skrzyżowanie hańby". Były zamontowane taczki, parkujący przed budynkiem Urzędu Miasta oraz dworcem kolejowym samochód z napisem "Burmistrzu pochwal się skrzyżowaniem hańby Św. Anny z ul. Grel" itd. Dziś pojawił się wiersz Miłosza. s/
Oliwier – kilkumiesięczny syn Natalii i Konrada jest w rodzinie zastępczej. Trafił tam po decyzji sądu, z którą nie zgadzają się rodzice. Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Dziecka, a rodzice walczą, by dziecko jak najszybciej do nich dramatu młodych rodziców z Jasła zaczął się w listopadzie ubiegłego roku. 20-letnia Natalia wieczorem wraz z synami wróciła do swojego mieszkania w Jaśle. Starszy Wiktor zasnął. - Wtedy zauważyłam, że z Oliwerem dzieje się coś niepokojącego, wyglądał jakby tracił przytomność. Był wiotki jak lalka - mówi nam matka chłopca, który urodził się w sierpniu 2021 roku. Kobieta chciała ratować dziecko. Jak relacjonuje, próbowała wdmuchiwać powietrze do ust chłopca. Od razu zadzwoniła po babcię Oliwiera, która natychmiast zjawiła się u córki. Niemowlę – tak twierdzą kobiety - wyglądało jakby nie było z nim kontaktu. - Miałyśmy wrażenie, że nie oddycha. Zawiadomiłyśmy pogotowie ratunkowe. Byłyśmy bardzo wystraszone – mówi nam babcia o życieKobiety relacjonują, że wówczas zaczęły potrząsać Oliwierkiem i tylko wtedy łapał oddech i otwierał oczy. – Chciałyśmy go ratować, bałyśmy się, że pogotowie nie dojedzie na czas - mówią kobiety. Ratownicy, którzy dotarli na miejsce, początkowo nie chcieli zabrać chłopca do szpital. – Twierdzili, że dziecko jest senne. Jednak zaczęłyśmy nalegać, by dziecko pojechało na badania – opowiada babcia chłopca. Po przyjeździe do szpitala okazało się, że stan chłopca jest bardzo ciężki. Nie było z nim kontaktu. W trybie pilnym został przetransportowany do Wojewódzkiego Szpitala Klinicznego nr 2 w Rzeszowie. Tam wykonano badania i okazało się, że w główce niemowlaka widoczne są liczne wylewy, niektóre z nich znajdowały się w stanie wcześniakiem- Lekarka ze szpitala w Rzeszowie, bez rozmowy z nami, zawiadomiła prokuraturę o możliwości podejrzenia przestępstwa znęcania się nad Oliwierem. Byliśmy zaskoczeni takimi zarzutami. Początkowo nikt z lekarzy nie chciał z nami rozmawiać na temat stanu zdrowia wnuka. Dopiero później, kiedy zauważono jak martwimy się o chłopca, udzielono nam informacji – mówi babcia chłopca tłumaczą, że lekarz neurolog, który konsultował dziecko stwierdził, że wylewy wewnątrzczaszkowe mogły powstać u Oliwiera samoistnie, albo nawet podczas niewinnej zabawy, czy kołysania dziecka. Chłopiec urodził się jako wcześniak. Jedna z lekarek stwierdziła, że Oliwier od początku powinien pozostawać pod opieką neurologa. – Po porodzie nie usłyszałam od żadnego lekarza o takich zaleceniach – ubolewa matka zastępczaSąd Rejonowy w Jaśle umieścił Oliwiera w rodzinie zastępczej, u obcych ludzi. Wszczęto postępowanie w Prokuraturze Rejonowej w Jaśle pod zarzutem nieumyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu i już w kwietniu br. śledczy Prokuratury Rejonowej w Jaśle skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko matce Oliwierka. Kobieta jest oskarżona o to, że od sierpnia do 15 listopada 2021 r. potrząsała ciałem syna czym nieumyślnie spowodowała liczne krwiaki środczaszkowe, co doprowadziło do ciężkiego stanu toku postępowania przesłuchano wielu świadków, w tym lekarz rodzinną Oliwierka, położną, która odwiedzała rodzinę, a także sąsiadkę. Wszyscy zgodnie twierdzili, że nigdy nie widzieli żadnych niepokojących sygnałów. - Położna chwaliła Natalię, że mimo młodego wieku bardzo dobrze opiekuje się dzieckiem. Zarówno położna jak i lekarz rodzinny stwierdziły, że Oliwier każdorazowo był rozbierany na wizycie i nie było żadnych śladów na jego ciele, które świadczyłyby o stosowaniu wobec niego przemocy – relacjonuje zeznania babcia chłopca. Przeprowadzono również wywiad środowiskowy by sprawdzić, jak rodzina opiekuje się drugim, dwuletnim już Wiktorem. Kurator stwierdził, że dziecko jest otwarte, uśmiechnięte. Ma zabezpieczone wszystkie potrzeby, zabawki dostosowane do wieku. Stwierdził, że rodzice dobrze opiekują się starszym synem się od muruDziadkowie niemowlaka złożyli do sądu w Jaśle wniosek o ustanowienie ich rodziną zastępczą na czas postępowania w sądzie rodzinnym. - Dowiadywałam się, że w pierwszej kolejności dziecko powinno być umieszczane w rodzinie spokrewnionej na przykład u dziadków, dlatego walczymy, aby Oliwier do nas wrócił. Sąd jednak oddalił wniosek, uznając, że stwarzamy zagrożenie dla Oliwiera. Pomagałam Natalii w opiece nad chłopcami i sąd uznał, że musiałam robić to nieprawidłowo. To dla mnie bardzo krzywdzące – oburza się babcia umieszczeniu Oliwiera w rodzinie zastępczej, jego rodzice chcieli się z nim jak najczęściej spotykać. Mają jednak utrudniony kontakt z chłopcem. Spotkania są wyznaczane bardzo rzadko i trwały krótko. - Jak możemy budować więź z dzieckiem, które widzimy kilka razy w miesiącu przez godzinę – pyta ze łzami w oczach pani odmowaKiedy sąd rodzinny odrzucił wniosek dziadków Oliwierka o zostanie rodziną zastępczą, to taki wniosek przygotowała ciotka chłopca. Kobieta wraz z mężem przeszła pozytywnie kontrolę z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Jaśle i Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jaśle. - Panie chwaliły nas, że mamy bardzo dobre warunki do opieki nad Oliwierem - mówi Monika, ciotka chłopca. I dodaje, że wspólnie z mężem mieli nawet propozycję, by zostać w przyszłości zawodową rodziną zastępczą. Jednak pomimo dobrych opinii jasielski sąd po raz kolejny odrzucił wniosek. Rodzice proszą też sąd o powołanie do sprawy biegłego neurologa dziecięcego. – Skoro lekarz neurolog sam powiedział, że wylewy u wcześniaków mogą pojawić się samoistnie, to taki dowód jest potrzebny. Tym bardziej, że taki wylew zauważono też w grudniu, kiedy już mój syn od ponad miesiąca był w szpitalu – uzasadnia 20-letnia matka przyjrzy się sprawiePani Natalia i jej rodzina w bezsilności, zawiadomili Rzecznika Praw Dziecka. Rzecznik po przeanalizowaniu wniosku wraz z załącznikami, zdecydował się przyjrzeć sytuacji małoletniego Oliwiera. Poinformował również, że zwrócił się do sądu w Jaśle o przesłanie akt sprawy rodzinnej do analizy. – W sprawach indywidualnych, ze względu na konieczność ochrony dobra dziecka, Biuro Rzecznika Praw Dziecka nie udziela informacji – usłyszeliśmy w biurze prasowym Rzecznika Praw Dziecka. - Mamy nadzieję, że w końcu osoba kompetentna spojrzy na naszą sprawę obiektywnie i uzna, że Oliwier powinien trafić z powrotem do rodziny, a nie wychowywać się u obcych ludzi – podsumowuje babcia ofertyMateriały promocyjne partnera
Uznaje się, że pierwsze połączenie internetowe w Polsce pojawiło się w sierpniu 1991 roku. Właśnie wtedy pracownik Wydziału Fizyki UW wysłał e-maila z budynku przy ulicy Hożej. Prędkości Internetu na początku lat 90. nie były, delikatnie mówiąc, powalające i wynosiły 9600 bit/s, czyli sporo mniej niż 10 kb/ takie pozwalało wyłącznie na bardzo prostą komunikację. Nie można było myśleć o pobieraniu muzyki czy filmów, ale nikomu to nie przeszkadzało, ponieważ ówczesnym komputerom było bardzo daleko do multimedialnych kombajnów, którymi są dziś. Poza tym Internet był narzędziem używanym wyłącznie w nielicznych urzędach, firmach oraz instytucjach. Zdecydowana większość zwykłych zjadaczy chleba nie mogła z niego korzystać. W 1996 roku nastąpiła rewolucja. Wówczas Telekomunikacja Polska, największy operator telefoniczny w kraju, wprowadziła numer 0-20 21 22, który umożliwiał łączenie się z siecią za pomocą modemu telefonicznego. Część z was zapewne pamięta go z powodu charakterystycznego dźwięku, który towarzyszył łączeniu się z globalną ta zyskała ogromną popularność w latach 1998-2001. Szybkość połączenia wynosiła do 56 kb/s, ale nikt na to nie zwracał uwagi. Cieszył fakt, że Internet w ogóle działał, a strony internetowe się ładowały. Nawet jeżeli to pobieraniu większych plików nadal nie myślano, ponieważ trwałoby godzinami, a korzystanie z Internetu blokowało linię telefoniczną. Działo się tak, ponieważ połączenie z Internetem było traktowane niczym rozmowa. A co za tym idzie, było rozliczane w systemie czasowym, na tzw. impulsy. Wynika to z tego, że kiedyś czas rozmowy mierzono za pomocą wypuszczania kolejnych impulsów działanie połączenia internetowego sprawiało, że można było łatwo sprawdzić, czy nasz znajomy z klasy lub podwórka jest w domu. Wystarczyło do niego zadzwonić raz lub dwa. Jeżeli linia telefoniczna była zajęta przez kilka minut, oznaczało to, że prawie na pewno akurat siedzi przy komputerze. Wiązało się to też z częstymi krzykami rodziców, którzy chcieli gdzieś zadzwonić, ale nie mogli, bo ich pociecha akurat surfowała po sieci. Doświadczył ich praktycznie każdy młodociany użytkownik Internetu w latach 90. Internet był wtedy bardzo drogi. Zazwyczaj kosztował 29 groszy za każdy impuls naliczany co trzy minuty. Łatwo można policzyć, że godzina korzystania z sieci nie tylko blokowała linię telefoniczną, ale też kosztowała niemal 6 zł. Dlatego starano się obniżyć tę cenę na różne internautów korzystało z sieci późną porą, ponieważ od 1998 roku pojawiła się specjalna taryfa nocna. Pomiędzy 22 wieczorem i 6 rano impuls był naliczany co 6 minut, przez co godzina surfowania kosztowała 3 zł. W czasach, gdy większość ludzi zarabiała 600-800 zł miesięcznie, to i tak była odczuwalna sposobem na korzystanie z sieci było chodzenie do kafejek internetowych. Godzina kosztowała od 2 do 4 zł. Nadal dużo? Owszem, ale zainstalowane tam łącza miały przepustowość nawet 1-2 Mb/s, więc umożliwiały pobieranie dużych ilości danych w krótkim komputery były nowe i pozwalały na uruchamianie najnowszych gier, oczywiście w wersji pirackiej, bo właściciele kafejek niespecjalnie przejmowali się prawem autorskim. Ba, sami sprzedawali kopiowane gry po 30 zł za sztukę. Czasami taki tytuł nie działał jak należy, niekiedy miał domowego lektora z rosyjskim akcentem, często coś było nie tak. Ale i tak każdy je kupował, ponieważ typowa cena premierowego tytułu w sklepie dobijała wówczas do 200 zł, co było dla większości osób nieosiągalnym pułapem. Czasy popularyzacji sieci. Internet był bardzo drogi, ale coraz więcej osób aktywnie z niego korzystało. Internet wciągał, bo był jedynym tego typu źródłem najnowszych wiadomości, rozrywki na światowym poziomie oraz nieograniczonej, nieskrępowanej niczym wiedzy. Niestety, mojej rodziny nie było wtedy stać na łącze, więc uroki modemu poznawałem przy komputerach moich nawet oni mieli często szlabany na korzystanie z Internetu. A to przez kiepskie oceny, a to przez złe zachowanie, a najczęściej… przez zbyt wysokie rachunki telefoniczne, które mogły wynosić nawet kilkaset złotych. Ponad pół przeciętnej wypłaty. Wyobraźcie sobie, że obecnie macie dziecko, które wydaje lekką ręką 1500-2000 zł na rozrywkę. To mniej więcej to szczęście z czasem Internet zaczął tanieć. Telekomunikacja Polska wprowadziła pakiety godzin do wykorzystania na połączenia modemowe. Pierwsze 30 godzin kosztowało wówczas 60 zł, co było stosunkowo dobrą ceną. Jednak po przekroczeniu pakietu jego koszt wracał na standardowy coraz więcej osób decydowało się na stałe łącza, czyli oferty z nielimitowanym czasem korzystania sieci. Pierwszym tego typu planem o dużej popularności był SDI - Szybki Dostęp do Internetu. Pod koniec 2001 roku aż 62 tys. abonentów korzystało z tej usługi. Jej instalacja kosztowała 856 zł, zaś abonament wynosił 139 zł miesięcznie. Niestety możliwości techniczne nie były powalające, bo maksymalny transfer wynosił zaledwie 115 kb/s - dwa razy więcej niż oferował modem. Dzieci Neostrady W tym samym czasie dostępna była też Neostrada, która pozwalała na osiąganie prędkości na poziomie 2048 kb/s. Początkowo nie cieszyła się ona dużą popularnością ze względu na ograniczenia terytorialne nowej wówczas technologii ADSL. W 2001 roku wyłącznie mieszkańcy Warszawy mogli korzystać z Neostrady w wersjach 256, 512, 1024 i 2048 kb/s, które kosztowały miesięcznie 300, 500, 1000 oraz 1500 zł. Od połowy 2002 roku usługa została rozszerzona na kolejne miasta i pojawiła się Neostrada Plus o prędkości 512 kb/s oraz cenie 179 zł rewolucję Neostrada przeżyła jednak w 2004 roku. Wówczas operator wprowadził tani wariant swojej usługi. Kosztował on 59 zł miesięcznie i pozwalał na korzystanie z sieci z prędkością 128 kb/s. Do dziś pamiętam szary modem Sagema, który był dołączony do pudełka z logo Telekomunikacji Polskiej. Jego instalacja była banalnie prosta, jak na tamte czasy, ale nie można go nazwać przesadnie wytrzymałym. Palił się po każdej burzy, więc w ciągu 3 lat wymieniałem go jakieś 7 stała się wówczas tak popularna, że nowi użytkownicy sieci, którzy nie powinni z niej korzystać, byli nazywani Dziećmi Neostrady. Określenie to jest używane do dziś, a niektórzy Internauci zapewne już nie pamiętają, skąd się wzięło. Trzeba przyznać, że to właśnie najtańsza oferta Telekomunikacji Polskiej sprawiła, że liczba osób na stałe podłączonych do sieci lawinowo wzrosła. Już w pierwszym kwartale 2015 roku z Neostrady korzystało niemal 800 tys. międzyczasie Telekomunikacja Polska obniżała ceny kolejnych wersji usługi, więc korzystałem z Neostrady o prędkości 256 i 512 kb/s, a następnie 1 i 10 Mb/s. Ta ostatnia była już rozprowadzana z modemem Funbox, dzięki któremu po raz pierwszy poznałem, czym jest domowe Wi-Fi. Choć wówczas niewiele sprzętów go wykorzystywało. Internet rozwijał się powoli. A potem nastał światłowód. Przede wszystkim rosły szybkości transferów. Standardem stawało się 10, 25 i 50 Mb/s. Obecnie typowym połączeniem z siecią jest takie o przepustowości od 50 do 250 Mb/s, oczywiście o ile na takie transfery pozwala infrastruktura. U moich rodziców, pod Białymstokiem, nadal możliwe do uzyskania transfery oscylują w granicach 5 Mb/s. Korzystanie tam z Internetu to katorga, która pozwala docenić, jak komfortowo pracuje mi się w sieć jednak nie różni się specjalnie od swoich poprzedników. Transfery są zwiększane, ceny nie rosną i zazwyczaj wynoszą kilkadziesiąt lub nieco ponad 100 zł miesięcznie. Można pokusić się o stwierdzenie, że obecna technologia już dochodzi do krańca swoich możliwości. Z tego powodu miejsce miedzianych kabli coraz częściej zajmuje światłowód. Jego możliwości są ogromne. Dwa lata temu Orange jako pierwszy z dużych operatorów wprowadził do Polski Internet o przepustowości 600 Mb/s, a ostatnio podwyższył prędkość połączenia do 1 Gb/s. Sam korzystam właśnie z takiego połączenia i czuję, że za kilka lat będzie to uważane za kolejny kamień milowy w historii polskiej nie chodzi tu tylko o przepustowości. Równie istotna jest stabilność połączenia. Jako że kabel światłowodowy leży pod ziemią, nie jest narażony na czynniki atmosferyczne. Z sieci da się korzystać nawet w najgorszą pogodę. Tak długo, jak działa podłączony do prądu przewód światłowodowy jest doprowadzony prosto do mieszkania, a nie do skrzynki, z której wychodzi zwykły kabel koncentryczny. Dzięki wyeliminowaniu słabych punktów instalacji udało się rozwiązać problem spadków prędkości połączeń poniżej deklarowanych poziomów. Skoro Orange mi mówi, że sieć pozwoli na pobieranie i wysyłanie plików kolejno z prędkościami 1000 i 100 Mb/s, to… tak faktycznie jest. Nie mam do czynienia z sytuacją, gdy dostaję zaledwie połowę tego, co oferuje operator. Do niedawna nie zawsze było to normą. Co dalej? Jak dalej potoczy się historia Internetu w Polsce? Zasadniczo zmieni się niewiele, oczywiście poza przepustowościami, które cały czas będą rosnąć. Połączenia światłowodowe to całkiem nowa technologia, a my nie jesteśmy w stanie wykorzystać nawet małej części jej możliwości. Mówi się, że teoretycznie pozwalają na przesyłanie danych z prędkością nawet 1 Pb/s (petabita na sekundę). Czyli tysiąca tetabitów lub miliona gigabitów na mogę obecnie sprawdzić, czy te wartości są prawdziwe, ale… są obecnie tak dla mnie niewyobrażalne, że jestem pewien, że światłowód pozostanie z nami nie na kilka, ale na kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. To technologia przyszłości, z której możemy korzystać już dziś.* Partnerem tekstu jest produktu
Nie trzeba było długo czekać na to, aż Robert Lewandowski pokaże się w nowych barwach. Polski napastnik po kilku dniach od oficjalnego dołączenia do FC Barcelony miał okazję zadebiutować i to w niezwykle prestiżowym spotkaniu. Mowa oczywiście o El Clasico przeciwko Realowi był bardzo aktywny na boisku, starał się, walczył, ale bramki ostatecznie nie zdobył, choć miał 2-3 okazje ku temu. Ostatecznie w drugiej połowie zmienił go Pierre-Emerick Aubameyang, ale mimo wszystko debiut "Lewego" w nowych barwach można uznać za całkiem udany. Barcelona pokonała Real 1:0. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Raphinha, inny debiutant w Dumie Katalonii. Brazylijczyk trafił do klubu z Lewandowski skomentował swój debiutPolak - za pomocą mediów społecznościowych - krótko podsumował swój występ przeciwko Realowi Madryt w Las za wspaniałe uczucie - napisał Lewandowski (w języku angielskim). Polak wstawił jeszcze emotikon i oznaczył profil Barcelony w opisie.
główna Dodano: 20:06:31 przez: patka1324 Ukryj komentarze(21)Dodaj komentarze Aby dodać komentarz musisz się zalogować Najwyżej oceniony komentarz:pokażDla mnie? Zawodnik na pół strzała. Kuźwa ile to człowiek takich kozaków przemienił.... Znający temat wiedzą o co kościoła, czy pies z BOA? Dla mnie? Zawodnik na pół strzała. Kuźwa ile to człowiek takich kozaków przemienił.... Znający temat wiedzą o co skąd jego fotkę masz????komentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatoraWidzisz chociaż umiemy się bawić bo u was miłośników lgbt to tak dretwo 😁 kobiety z jajami a faceci jak Na protestach lewakow same takie urodziwe jak lampartowa i jachira co wcina swoje wszy 🤣komentarz usunięty przez moderatoraJa nikogo nie obrażam bez powowu tym bardziej kobiet. Tobie to przychodzi bez większego problemu. Jestem ciekaw czy przy takim narodówcu w cztery oczy byś tak cwaniakowal czy zrobił pod siebie bo nie jesteś na wiocha 🤣komentarz usunięty przez moderatoraNigdy nie zrobiłeś literówki hipokryto? Masz jakieś niedorozwiniecie psychiczne skoro twierdzisz że nikogo nie obrażasz 😁 nie wierzę że komuś obiles mordę. Tacy jak ty napinacze internetowi są zazwyczaj w realu 🤣komentarz usunięty przez moderatoraLiterówka literówka ale chwaty? 🤣 Ale z ciebie dzban sam to udowadniasz tutaj. Pisz co chcesz o pisie i bakiewiczu bo w zasadzie jestem również ich przeciwnikiem więc mnie to nie rusza 🤣 wchodzę z tobą w głupie dyskusje bo nie lubię chamstwa w internecie 🤣komentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatoraPokaz mi kiedy obraziłem kobiety 🤣 nie ściemniaj chciałeś napisać chwast ale fartem trafiłeś że znalazłeś takie słowo. Jesteś za głupi żeby takie znać 🤣komentarz usunięty przez moderatorakomentarz usunięty przez moderatoraJak obraziłem? Napisałem że wszy zjada co było widać na filmie bo co można wyciągnąć z włosów i zjeść że smakiem? . Gdzie tu obrażanie? Weź nie dopowiadaj sobie. Sam teraz udowadniasz ze głupi jesteś 🤣 komentarz usunięty przez użytkownikaAbsurdy polecane przez Przecież to parafia 'niepokalanego poczęcia'. Duda: trzeba zacisnąć zęby Tak to dziś widzę Oswiecenie narodu, najwiekszym wrogiem sekty kosciola!
kiedy nie było internetu tylko rodzina